Moją pasją jest prawo, a moim hobby – rolnictwo. Albo odwrotnie, trudno powiedzieć. W czasie wolnym od pracy adwokata prowadzę kilkudziesięciohektarowe gospodarstwo.
Rolnicy są moimi sąsiadami, kolegami i znajomymi, dlatego naturalnie zwracają się do mnie o pomoc prawną – zarówno w sprawach zwykłych, jak i rzadko spotykanych. Ja zaś problemy prawne gospodarstw znam, jak swoje własne. Czasem dostrzegam je kiedy jeszcze nie widać ich nawet na horyzoncie.
Zatem specjalizuję się w pomocy prawnej gospodarstwom i przedsiębiorstwom rolnym bo ta specjalizacja łączy moje pasje, lubię to i znam się na tym. Przy tym przeszkadza mi nieprofesjonalne podejście do problemów branży rolnej dlatego uważam, że to najwyższy czas na stworzenie dedykowanych dla niej usług prawniczych.